We wtorek późnym wieczorem ekipa karetki ze Szpitala Specjalistycznego w Wejherowie została wezwana do pacjenta w Rumi. Mężczyzna, który sam do siebie wzywał pomoc, okazał się być agresywny. - Panowie mają stłuczenia rąk i nóg, sprawę zgłosiliśmy na policję - mówi Małgorzata Pisarewicz, rzecznik Szpitali Pomorskich.
Pielęgniarze są obecnie na zwolnieniu lekarskim, a sprawą zajmują się policjanci. Jak przyznaje rzecznik, takie przypadki zdarzają się nawet na szpitalnych oddziałach ratunkowych. Niedawno zdarzyło się, że ratownicy medyczni pomagali w ujęciu pijanego kierowcy. - Są zdarzenia, które nie mają nic wspólnego z ratowaniem ludzkiegio zycia, a osoby, które chcą pomoc same są atakowane - przyznaje rzecznik Szpitali Pomorskich.
W przypadku Rumi pielęgniarze udzielili pomocy na miejscu, ponieważ mężczyzna nie wymagał hospitalizacji.
***
Zobacz też:
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?