MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

W Rumi zabrakło pieniędzy na sterylizację kotów

TM, ML
W ciągu raptem kilku pierwszych miesięcy tego roku wykorzystane zostały wszystkie - zarezerwowane na 2012 rok - pieniądze, jakie Rada Miejska przeznaczyła na sterylizację bezdomnych kotów.

Akcja miała być prowadzona przez cały rok. Tymczasem pieniądze skończyły się wiosną. - Jeśli nic się nie zmieni, to wykonaną pracę będzie można uznać za syzyfową, ponieważ co z tego, że wysterylizowanych zostało ileś tam kotów, jeśli one znowu się namnożą? - zwraca uwagę Jolanta Staszewska, radna miejska.
Urząd posłuchał i przygotował wniosek o wpisanie do budżetu miejskiego dodatkowych środków na ten cel. Podczas ostatniej sesji RM radni zatwierdzili zmianę w wydatkach. Na program zapobiegania bezdomności zwierząt w Rumi zostało przeznaczonych jeszcze 10 tysięcy zł.

Zobacz także: Radny Kubina (jakby) przeszedł do Gospodarności

Rok temu, aby ograniczyć liczbę bezpańskich kotów, władze Rumi wpadły na pomysł, aby usypiać ślepe mioty. Taki właśnie zapis pojawił się w przyjętym przez gminę programie zapobiegania bezdomności zwierząt. To pokłosie faktu, że ani Rumia, ani powiat wejherowski nie posiadają własnego schroniska dla zwierząt. Miasto korzysta z usług podlęborskiego schroniska w Małoszycach.
- Usypianie ślepych miotów jest drastycznym rozwiązaniem, ale czasami po prostu nie ma wyjścia - przyznaje Monika Pindras, rumianka działająca w fundacji VIVA!. - Warunek jest jednak jeden - tym powinny zajmować się organizacje prozwierzęce, a nie firmy na tym zarabiające, bo doprowadzić to może do dramatycznych w skutkach nadużyć.

Zobacz także: Rodzinka na okładkę Gońca Rumskiego

Czy zapobieganie bezdomności zwierząt poprzez usypianie ślepych miotów jest rozsądnym wyjściem? - Zdecydowanie nie - uważa Ewa Gebert, prezes OTOZ Animals. - Priorytetem powinno być stworzenie schroniska dla zwierząt oraz opracowanie programu adopcji bezdomnych czworonogów.
Adopcją zajmuje się właśnie m.in. organizacja VIVA!, która organizuje tymczasowe domy dla zwierząt. Do tych miejsc trafiła karma, która została zebrana ostatnio w rumskim LO nr 2.
Przypomnijmy, że efektem spotkania, w którym uczestniczył m.in. Leszek Kiersznikiewicz, radny, a jednocześnie nauczyciel, był pomysł, aby maturzyści kończący szkołę wręczyli nauczycielom karmę zamiast kwiatów. W ten sposób uzbierano 77 kilogramów żywności , co wystarczy na około miesiąc. działalności domów tymczasowych opieki nad zwierzętami w Rumi.

Zobacz także: Nauczyciele zamiast kwiatów dostaną karmę dla zwierząt

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak kupić dobry miód? 7 kroków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rumia.naszemiasto.pl Nasze Miasto