Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W sobotę Orkan podejmie Dęba Dębno

(lan)
Babatunde Alimi w tym sezonie zdobył już trzy bramki
Babatunde Alimi w tym sezonie zdobył już trzy bramki Marcin Lange
Już jutro, w sobotę 10 września, piłkarze Orkana staną przed szansą na odniesienie szóstego zwycięstwa z rzędu w tym sezonie. Aby tak się jednak stało, na własnym stadionie muszą pokonać Dęba Dębno. Początek spotkania zaplanowano o godz. 17.

Dąb to jeden z bardziej nieobliczalnych zespołów w III lidze w tym sezonie. Po inauguracyjnym zwycięstwie 3:0 u siebie z Kaszubią, w drugiej kolejce w takim samym stosunku przegrał, także na własnym boisku, z Kotwicą Kołobrzeg. Później była jeszcze porażka w Dębnicy z Koralem, a w trzech ostatnich seriach spotkań piłkarze z Dębna remisowali 1:1. Z sześcioma punktami w sześciu spotkaniach zajmują 12 miejsce w tabeli.
- Taki wynik, jak remis byłby dla nas porażką. Na straty punktów nie możemy sobie pozwolić - zapowiada Szymon Hartman, szkoleniowiec Orkana. - Zbieramy informacje o naszym najbliższym rywalu - m. in. z Tczewa, który grał z Dębem w ostatniej kolejce. Tak więc mam nadzieję, że będziemy dobrze przygotowani.
Rumianie z pewnością będą musieli zwrócić uwagę na dwóch graczy rywala - pomocnika Romana Majchrzaka, który w poprzednim sezonie z 7 golami był najlepszym strzelcem zespołu oraz napastnika Łukasza Dłubisa. Ten ostatni w obecnych rozgrywkach dwukrotnie pokonywał bramkarzy gości i, póki co, zbiera bardzo dobre oceny za swoją grę.
Szymon Hartman przed pojedynkiem z Dębem nie ma zbyt wielu problemów kadrowych. W zasadzie niepewny jest występ jedynie Pawła Dirdy, który mocno poturbowany w jednym ze starć, musiał zejść z boiska w meczu z Chemikiem.
- Paweł był mocno poobijany, uskarżał się m. in. na bóle brzucha. Do meczu z Dębem powinien jednak dojść do siebie i wystąpić w podstawowym składzie - twierdzi Szymon Hartman.
Tak więc nie tyle problemy zdrowotne spędzają sen z powiek trenera Orkana, co nieuchronnie zbliżające się pauzy za kartki. Po trzy żółte kartoniki w tym sezonie obejrzeli już dwaj podstawowi napastnicy - Rafał Siemaszko i Alimi Babatunde oraz wspomniany Paweł Dirda. Każda kolejna kartka w ich przypadku skutkować będzie pauzą w jednym meczu.
- Uczulam ich, aby wyjątkowo na to uważali i nie łapali "głupich" upomnień - mówi Szymon Hartman, który jednocześnie nie ukrywa zadowolenia z postawy zespołu w ostatnim tygodniu. - Mieliśmy najgorszy możliwy układ spotkań. Graliśmy w niedzielę, środę i sobotę, a mimo to udało nam się odnieść trzy zwycięstwa. Za to moim piłkarzom należą się słowa uznania - dodaje szkoleniowiec rumian.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rumia.naszemiasto.pl Nasze Miasto