Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzikie wysypisko. Trop zaprowadził do Rumi

PEN, KH
To był bulwersujący widok: sterta śmieci wyrzucona została przy wale rzeki Redy. Wśród nich stary tapczan, muszla klozetowa, worki pełne ubrań, porozbijane talerze i fragmenty płyt gipsowych. To wszystko zaburzyło sielankowy krajobraz tuż przy wale rzeki Redy, przepływającej przez Mrzezino w gminie Puck.

Skandaliczny widok na łąkach w gminie Puck zelektryzował mieszkańców. Czy ci zakończyli sprawę na wykonaniu telefonu do urzędu czy choćby na policję? Zdecydowanie nie! Dzięki zaangażowaniu i sąsiedzkiemu śledztwu ludziom samodzielnie udało się ustalić właścicieli odpadów.

Wśród zupełnie niepotrzebnych szpargałów znaleziono książeczkę zdrowia i zeznanie podatkowe z danymi personalnymi i adresem zamieszkania. Potem sprawa była już prosta - wystarczyło wejść na portal społecznościowy Facebook, by tam znaleźć osoby których dane widniały w śmieciach i z nimi skontaktować się internetowo.

Mieszkanka Rumi błyskawicznie odpisała. W wiadomości czytamy, że znaleziona książeczka zdrowia należy do jej męża. Sama jest wielce oburzona całą sytuacją i wyjaśniła historię. Szwagier robiąc porządek na strychu wynajął firmę, która miała wywieźć całość na wysypisko. Dlaczego odpady tam nie trafiły? To ustalić ma policja. Rodzina z Rumi ma złożyć stosowne zeznania w KPP Puck. Już teraz przeprasza mieszkańców Mrzezina za takie widoki i mają nadzieję, że bulwersująca sprawa rychło się wyjaśni.

***

Zobacz też:

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rumia.naszemiasto.pl Nasze Miasto